czwartek, 21 marca 2013

invention and appetite

Artykuł z The Moulton Tribune z   20 września 1900:


Wynalezienie czegoś i apetyt
****
Wielcy myśliciele są czasami wielkimi zjadaczami


Czasami zdolność do łączenia przedłużonego i bardzo wydajnego wytężenia umysłu jest dziwnie związane z umiejętnością trawienia solidnego posiłku; co jest innym sposobem  powiedzenia, że wielcy myśliciele są czasami wielkimi zjadaczami. Może tak być szczególnie w przypadku, gdy  wielcy myśliciele mają na prawdę mało do jedzenia. Ta historia jest opowiedziana przez chikagowski artykuł, widocznie za zgodą samego Pana Tesli, nieco zabawne wydarzenie, które przydarzło się Nikoli Tesli, gdy był zatrudniony przez Pana Edisona. Pan Edison miał pracownię w Paryżu i do tej placówki, Nikola Tesla kiedy był studentem poszedł prosić o pracę. Laboratorium nadzorował brygadzista zwany Fulton, który powiedział Tesli, że może go zatrudnić, ale tylko pod warunkiem, że "będzie pracować". Tesla powiedział, że będzie, i zrobił, do takiego stopnia, że przez dwa dni i noce nie zamknął oczu. Pod koniec pierwszego dwutygodniowego okresu nie przespał czterdziestu ośmiu godzin. Kierownik zainterweniował i kazał młodemu czlwowiekowi odpocząć. "Obydwaj jesteśmy obciążeni", powiedział "pójdźmy i zjedzmy dobry posiłek". Zabrał Teslę do restauracji i zamówił największy i najgrubszy stek, jaki mozna gdziekolwiek kupic. Był ogromny. Wraz z nim były tam różne dodatki, co stanowiło dla dwóch mężczyzn obfity posiłek. Ale kiedy skończyli, coś w wyglądzie młodego studenta spowodowało, że Pan Fulton zapytał : "Czy jeszcze coś chcesz? wiesz, wyszedłeś ze mną i życzę sobie żebys zamówił cokolwiek chcesz". Tesla nieco się roglądał przez chwilę, jakby podejmował decyzję i powiedział: "Panie Fulton, jesli nie masz nic przeciwko, chiałbym kolejny stek". 


                                                                 A.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz