poniedziałek, 25 lutego 2013

this is war






Nowa technologia opatentowana przez Teslę miała znaczenie przełomowe. Najgorsze przeczucia Edisona miały szanse się urzeczywistnić. Na jednej szali znajdował się jego system zasilania, oparty na prądzie stałym, na drugiej zaś, nowy system, poparty przez Westinghouse Corporation. Jeden z nich miał zostać wybrany i zadecydować o kierunku rozwoju Amerykańskiej technologii. 


Edison rozpoczyna dużą kampanię propagandową. Za wszelką cenę chce udowodnić, że system prądu przemiennego jest niebezpieczny i bezużyteczny. Edison organizował publiczne  pokazy na, których porażał prądem zwierzęta. Początkowo ofiarami tych działań były psy i koty, Edison znacznie zredukował liczbę bezpańskich psów i kotów ze schronisk w promieniu wielu mil od swojego laboratorium. Płacić dzieciakom 25 centów za przynoszenie zwierzaków. Najbardziej znanym zwierzęciem na którym dokonano pokazu była indyjska słonica  z Luna Park Zoo w Coney Island. Wytypowano ją do egzekucji, ponieważ w ciągu trzech lat spowodował śmierć trzech opiekunów (warto jednak zwrócić uwagę na to, że opiekunowie znęcali się nad bezbronnym zwierzęciem). Przez jej ciało przepłynął prąd o napięciu ponad 6000 wolt. Słoń padł na miejscu, a “widowisko” obserwowało ponad 1500 osób.

Nakręcono wówczas film :





Kolejnym dowodem na niebezpieczeństwo  stosowania prądu przemiennego było krzesło elektryczne. Pomysłodawcą i wynalazcą krzesła elektrycznego jest  Edison.  Zasada działania opiera się na wykorzystaniu zgubnego dla białek prądu zmiennego. 



Ofiarą był William Kemmler który zamordował siekierą swoją konkubinę, Tillie Ziegler, i w wyniku procesu został skazany na śmierć. Egzekucję wyznaczono na 6 sierpnia 1890, na godz. 6 rano. Jego adwokat apelował twierdząc, że śmiertelne porażenie prądem jest okrutną i niezwykłą karą. George Westinghouse, jeden ze zwolenników prądu zmiennego jako standardu w sieci elektrycznej poparł jego odwołanie. Jednakże apelacja została odrzucona, częściowo z powodu wsparcia oskarżenia przez Thomasa Edisona

Przy pierwszej próbie egzekucja się nie udała. Kemler był rażony prądem przez 20 sekund, a mimo to przeżył. Podniesiono napięcie do dwóch kilowoltów, ale trzeba było czasu, aby ponownie naładować generator. W tym czasie ofiara męczyła się niemiłosiernie. Druga próba trwała minutę. Cała scena była opisywana przez świadków jako przerażająca.

George Westinghouse w późniejszym komentarzu stwierdził: "lepiej by zrobili używając siekiery". Reporter, który był również świadkiem egzekucji powiedział że było to "obrzydliwe widowisko, dużo gorsze niż powieszenie".




Podaje link do artykułu powstałego po egzekucji : http://www.fold3.com/spotlight/9679/william_kemmler_and_the_1st/

W decydującą fazę wojna prądów weszła w 1983 roku, kiedy to odbyła się World's Columbian Exposition dla uczczenia 400 lecia odkrycia Ameryki przez Krzysztofa Kolumba.

plakat



Dwa bilety jednorazowego wstępu na Wystawę Kolumbijską w Chicago.   Pierwszy z dnia 1 października 1893 roku.   Drugi, z fragmentem kuponu kontrolnego, pochodzi z 9 października - ten dzień obchodzono jako "Dzień Chicago".

Wystawa miała być oświetlana elektrycznie. Oferta złożona przez Edisona  opiewała na $1 000 000. Duża cześć tej sumy miała pokryć specjalne miedziane przewody do rozprowadzenia prądu stałego. Oferta Westinghouse była o połowę niższa. Ostatecznie projekt miała rezerwować firma oferująca niższe koszty. Ciekawostką jest fakt, że Edison nie chciał sprzedać swoich żarówek potrzebnych na tę wystawę. Tesla sam wymyślił dwuczęściową żarówkę i w ostatniej chwili przed wystawą uruchomił produkcję.

Wystawa rozpoczęła się wieczorem, dnia 1 maja 1893. Po naciśnięciu guzika przez prezydenta Clevelanda, setki tysięcy lamp rozświetliły zapadający zmierzch.



W hali elektryczności publiczność mogła się dowiedzieć dzięki komu mogli podziwiać tak wspaniałe widowisko.
Chcąc zatrzeć wrażenie o niebezpieczeństwach prądu przemiennego Tesla stworzył "jajko Kolumba", aby pokazać wirujące pole magnetyczne utworzone przez jego silnik.



                                                                                                               A.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz